TOYA czyli internet dla seniora.
W przypadku montażu w domku jednorodzinnym żeby się dowiedzieć ile i jak będzie wyglądało przyłączenie to można zapomnieć. Monter przyjeżdża dopiero po podpisaniu umowy już na samo podłączenie i zaczyna kombinować.
Zakładają po słupach ale żeby mieli sprzęt do przycięcia drzew to już nie bardzo, a jak zerwie gałąź przy wichurze no to twój problem.
Przy wejściu do domu nie zakładają żadnej puszki ani gniazdka, więc jak przewód się uszkodzi trzeba wymieniać całość. Do tego po przewierceniu się przez ścianę wkładają przewód i tyle. Żadnej pianki ani nic.
TOYA daje router ale traktuje go jak modem z opcją wi-fi. Innymi słowy do routera nie mamy dostępu, więc o jakichkolwiek ustawieniach trzeba zapomnieć.
W swojej mądrości i tekstami "czego to panie z tymi naszymi małymi fajnymi routerkami ludzie wyprawiali" tłumaczą swoją politykę.
Do tego jakby tego było mało blokowane są wszystkie porty UDP. W połączeniu z brakiem dostępu do routera dostajemy internet przeglądarkowy.
Przekierować portów się nie da. Wszystkie programy typu P2P działają różnie jedne lepiej, drugie gorzej, inne wcale. W takim przypadku pingi też są wysokie jak na światłowód.
Jeśli ktoś myśli o podłączeniu konsoli to już wogółe kryminał.
Na swojej stronie zarzekają się, że mogą odblokować porty ale w praktyce dostaje się odpowiedź od działu technicznego żeby składać wniosek o publiczne IP, który oczywiście trzeba odpowiednio uzasadnić i firma TOYA może odmówić, a o wystawianiu się na cały świat to już nie wspomnę. Do tego przy publicznym IP trzeba kupić sobie router.
Piękną sprawą jest też to, że router od firmy TOYA ma 4 wyjścia LAN ale 3 są ustawione jako TV niezależnie czy ją posiadamy czy nie. Normalnie to żaden problem, logujemy się do routera i to zmieniamy ale do tego routera zalogować się nie da.
W zależności od tego jaką mamy umowę to firma TOYA każe sobie płacić za usługę WI-FI czyli funkcję w routerze, który dostarczają.
Te wszystkie praktyki są wprost żałosne.
W przypadku TV, każdy odbiornik musi posiadać swój kabel lan, który idzie bezpośrednio od routera firmy TOYA do odbiornika, inaczej nie będzie działać.
Jest też portal abonenta w którym to podobno można wszystko sobie załatwić ale w praktyce to jest po to żeby sobie fakturę pobrać i nic więcej. Wszystko trzeba załatwiać przez infolinię.
Każda usterka, która wystąpi firma TOYA naprawia do 3 dni roboczych... podobno.
Usterek póki co nie było ale infrastruktura u mnie jest nowa, więc nie powinno być problemów.
Sam internet w przeglądarce działa tak jak powinien.
Cena
Niezawodność
Obsługa klienta
Parametry